SKĄD WE MNIE MATKA

Mają go wszystkie delfiny, wszystkie rekiny, wszystkie wiewiórki, ale nie wszyscy ludzie. Oto pępek. A na końcu pępka strach.

Sznur pępowinowy, łączący noworodka z matką, przecina się dziś nie od razu po przyjściu dziecka na świat, ale chwilę później. W tym czasie do jego krwiobiegu spływa dodatkowe 80-100 ml krwi – prezent na początek nowego życia. Pępowina powstaje w pierwszych tygodniach ciąży. Rośnie wraz z dzieckiem – u maluchów bardziej ruchliwych jest zwykle dłuższa. Sznur pępowinowy mieści w sobie jedną dużą żyłę i dwie mniejsze tętnice, zapewniające dostawę tlenu z krwiobiegu matki i odprowadzanie zbędnych produktów przemiany materii. Naczynia pępowinowe osłonięte są tzw. galaretą Whartona – gąbczastą substancją chroniącą je przed uciskiem podczas ruchów dziecka i w trakcie porodu.

W pierwszym tygodniu po urodzeniu resztka pępowiny usycha i odpada, pozostawiając pępek – naszą pierwszą bliznę.

Pozostałości pępowinowych żył przekształcają się w twarde więzadła prowadzące od wnętrza pępka do wątroby. Głębiej położone naczynia, które kiedyś służyły komunikacji z krwiobiegiem matki, stają się częścią wewnętrznego układu krwionośnego – dostarczają krew do pęcherza, układu pokarmowego i moczowego.

Wpatrywanie się we własny pępek było formą medytacji. Uprawiali ją hezychaści – przedstawiciele mistycznego odłamu chrześcijaństwa wschodniego. Wyciszenie, regulacja oddechu, przyjęcie pozycji siedzącej i wpatrywanie się w jeden punkt ciała (najczęściej pępek, uosabiający środek ciała) miało pomóc im w ujrzeniu światłości bożej.

Teksty powstałe w trakcie ciąży i w pierwszych latach macierzyństwa 22 lata temu, powróciły w pieśni. Odkryte na nowo przez córkę stawiają pytanie skąd w niej matka.

projekt w budowie

Muzyka, obrazy: Laura Foremska
Teksty: Weronika Fibich